Czasami zdarzy się cud… Nigdy nie wiadomo w jakim miejscu i czasie, bo to przecież cud, ale jeśli ktoś jest świadkiem takiego zdarzenia, już nigdy tego nie zapomni.

Na niewielkim podwórku w małej miejscowości właśnie taki cud miał miejsce. Po psa, który uchodził za agresywnego, więc poszukanie mu nowego domu – bez małych dzieci, kotów i innych psów, ale za to z cierpliwymi opiekunami – nie było łatwe, przyjechała pewna rodzina. Pies spojrzał w oczy dziewczyny, a dziewczyna w oczy psa i… okazało się, że to miłość od pierwszego wejrzenia ♥

Pies ani razu nie pokazał zębów, wpatrywał się tylko w piękną uśmiechniętą dziewczynę i nie odstępował jej na krok… a potem odjechał z nowymi opiekunami do nowego życia.

Czy wiecie czyja to historia? To opowieść o adopcji Maksa, dla którego na prośbę właścicieli, pomagaliśmy szukać nowego domu. Maks trafił do rodziny czwórki sportowców, którzy zapewnią mu codzienne bieganie, długie spacery, a podobno nawet… pływanie, by pożytkował nadmiar energii w pozytywny sposób. Będzie miał dom z dużym ogrodzonym wybiegiem i odpowiedzialną opiekę 🙂 No, bo miłość już ma… wystarczy spojrzeć na zdjęcia 🙂 😉

Powodzenia na nowej drodze życia, Maksiu 😉 ♥